Jemy co chcemy czy ograniczamy się?

Podczas świąt trudno odżywiać się zdrowo, to fakt. Jedzenie robione na mące pszennej, smażenie na olejach rafinowanych, picie zasładzanych kompotów, to tylko kilka przykładów.  Większość osób właśnie takimi produktami odżywia w te grudniowe, świąteczne dni. Jednak z drugiej strony nie można popadać w skrajności, bo one też będą szkodliwe, choćby pod kątem psychiki (zabranianie sobie określonego jedzenia).

Jak jeść podczas świąt?

Przechodząc do sedna tytułu, czy powinniśmy wtedy jeść co chcemy? Oczywiście ważne jest to aby dojść do kompromisu z własnym żołądkiem i mózgiem, czyli nie ograniczać się, a jednocześnie nie doprowadzić do wyrzutów sumienia. Jest to możliwe, ale to wymaga wprawy w dbaniu o nawyki żywieniowe. Poniżej opisałem kilka rad na święta.

1. Jeśli staramy się jeść powoli, delektujemy się jedzeniem.

2. Nie tworzymy niepotrzebnych barier typu "nie mogę zjeść tego ciastka" ponieważ umysł gadzi, czyli pradawna część mózgu nie zrozumie takich słów. Jeśli tak powiesz a czujesz że jest inaczej, to powstanie sprzeczność i ograniczenie, czyli jeszcze większa pokusa. Jeśli sięgniesz po takie przykładowe ciastko, spróbuj je zjeść w spokoju i bez poczucia winy. 

3. Warto postarać się o zachowanie asertywności, to ty decydujesz co możesz jeść i w jakiej ilości.

4. Do nie najzdrowszych posiłków można dodać warzywo, nasiona. np. słonecznika, orzechy w ostrożnej ilości (pod warunkiem, że nie macie alergii), lub przyprawę do dań np. pieprz mielony, chili, a do czegoś słodkiego mielony cynamon lub sok z cytryny aby poprawić metabolizm.

5. Po świętach zapraszam do zapoznania się z naszą ofertą na stronie. Warto zapisać się do nas na pomiar składu ciała metodą BIA, aby poznać swoje parametry i w razie potrzeby działać nad ich poprawą.

A co jeśli przytyję przez święta?

Przytycie w okresie świątecznym zdarza się większości ludzi, choć mało kto lubi się do tego przyznawać. Wtedy często dochodzi do wyrzutów sumienia np. "Jak mogłam tyle zjeść, przecież wiedziałam ile to ciastko miało kalorii". 

Takie podejście jest złe, bo będzie wpychało w błędne koło obwiniania siebie, prowadząc do konieczności załagodzenia złego nastroju, poprzez jakąś przekąskę. Jeśli nawet przytyjesz po świętach, to nie jest najważniejszy sam fakt, że się przytyło, ale to jakie wnioski można wyciągnąć i co można zmienić w przyszłości. Każda nawet drobna zmiana dotychczasowych nawyków może być inwestycją w lepsze odżywianie i zdrowie

Życzymy zdrowych i spokojnych świąt